27-10-2015, 23:19
Blue stała obserwując reakcje grupy na to co powiedziała i nie była zaskoczona żadną z nich wliczając w to wybuch Iron. Skupiając swój wzrok na dającej się ponieść emocjom klaczy Blue udzieliła jej odpowiedzi.
- Nie, nie chce byście to zgarniali i ruszali na ze mną. Tak jak powiedziałam wcześniej, to tu zostaje jak i wszyscy inni. Chcę żeby ona tu została jeszcze przez 24 godziny, ja wyruszę wcześniej z każdym kto będzie się chciał ze mną zabrać. – powiedziała zerkając na Sharpa stojącego obok po czy wróciła wzrokiem do grupy - Nikogo do niczego nie zmuszam, to jest tylko i wyłącznie wasza decyzja czy chcecie mi pomóc czy nie, nikomu nie będę miała za złe, jak postanowi zostać.
- Nasza nowa towarzyszka, panna White, - powiedziała Blue rozglądając się za kucem który prawdopodobnie aktualnie cierpi na kaca giganta - jest wyposażona w PipBucka do którego nie powinnam mieć problemu nadawać. Po tym jak wyruszę do wioski i wszystko tam pujdzie zgodnie z planem, dam znać tym co zostaną, że wioska jest bezpieczna i że możecie się do niej udać… Jak nie pójdzie dobrze, to chcę byście po 24 godzinach bez żadnej informacji ode mnie, zabrali co możecie i udali się w kierunku jakiejś bezpiecznej lokalizacji.
- Wiem, że to nie jest najlepszy plan, ale nic innego w tym momencie nie mam. Więc jak już powiedziałam, z chęcią przyjmę każdą sugestie.
Blue obserwowała reakcje jeżdżąc wzrokiem od kucyka do kucyka aż jej wzrok spoczął na małej Light. Odwracając się z powrotem do Iron, niebieska się do niej odezwała.
- A, i proszę uważaj na słownictwo. Tu są dzieci. – powiedziała Blue do klaczy nie próbując nawet ukryć niewielkiego uśmiechu na swoim pyszczku.
- Nie, nie chce byście to zgarniali i ruszali na ze mną. Tak jak powiedziałam wcześniej, to tu zostaje jak i wszyscy inni. Chcę żeby ona tu została jeszcze przez 24 godziny, ja wyruszę wcześniej z każdym kto będzie się chciał ze mną zabrać. – powiedziała zerkając na Sharpa stojącego obok po czy wróciła wzrokiem do grupy - Nikogo do niczego nie zmuszam, to jest tylko i wyłącznie wasza decyzja czy chcecie mi pomóc czy nie, nikomu nie będę miała za złe, jak postanowi zostać.
- Nasza nowa towarzyszka, panna White, - powiedziała Blue rozglądając się za kucem który prawdopodobnie aktualnie cierpi na kaca giganta - jest wyposażona w PipBucka do którego nie powinnam mieć problemu nadawać. Po tym jak wyruszę do wioski i wszystko tam pujdzie zgodnie z planem, dam znać tym co zostaną, że wioska jest bezpieczna i że możecie się do niej udać… Jak nie pójdzie dobrze, to chcę byście po 24 godzinach bez żadnej informacji ode mnie, zabrali co możecie i udali się w kierunku jakiejś bezpiecznej lokalizacji.
- Wiem, że to nie jest najlepszy plan, ale nic innego w tym momencie nie mam. Więc jak już powiedziałam, z chęcią przyjmę każdą sugestie.
Blue obserwowała reakcje jeżdżąc wzrokiem od kucyka do kucyka aż jej wzrok spoczął na małej Light. Odwracając się z powrotem do Iron, niebieska się do niej odezwała.
- A, i proszę uważaj na słownictwo. Tu są dzieci. – powiedziała Blue do klaczy nie próbując nawet ukryć niewielkiego uśmiechu na swoim pyszczku.