02-05-2013, 20:32
Najemnik już miał się odwrócić w stronę Crossa, lecz wtedy dotarł do niego głos Blue, który ostrzegał go przez granatami i ruchami. Spojrzał on lekko w tył i zobaczył niewielką plątaninę drutów, które były połączone z jego nogami. Zrobił tylko głupi i niepewny uśmiech.
- Kotku... ja sobie tylko tak żartowałem - powiedział pośpiesznie, z lekkim strachem. - A ty kolego... to był tylko przypadek. Tak na prawdę to mając na myśli frajera, to chodziło mi o spoko kuca - dodał po chwili namysłu. W jego głosie nadal było słychać strach. Karawana leniwie zaczęła się oddalać, a na pustkowiach zaczęło robić się coraz to ciemniej.
- Kotku... ja sobie tylko tak żartowałem - powiedział pośpiesznie, z lekkim strachem. - A ty kolego... to był tylko przypadek. Tak na prawdę to mając na myśli frajera, to chodziło mi o spoko kuca - dodał po chwili namysłu. W jego głosie nadal było słychać strach. Karawana leniwie zaczęła się oddalać, a na pustkowiach zaczęło robić się coraz to ciemniej.