20-03-2016, 23:28
Kiedy wreszcie Xander dobrał się skrzynki z magazynkami zasiedział się nie co przy nich, tracąc rachubę czasu. Wyciągał pojedyncze magazynki i oglądał je dokładnie. Oglądał krzywizny i porowatości owych wytworów rusznikarskich starań, a w niektórych przetestował sprężynę naciskając na donośnik jednym ze swoich ostrzy. Większość z nich była w zaskakująco dobrym stanie, jednak nie były one stworzone do jego pistoletu. Kiedy znalazł takie które były typowo do broni półautomatycznej przyłożył swój własny magazynek dla porównania lecz te znaleźne okazały się być z innego modelu. " Ech... cholera. Morze te..." Pomyślał podnosząc kolejny długi magazynek. Konstrukcją wydawał się podobny, więc młodzik postanowił spróbować.
Zebra delikatnie włożyła magazynek do chwytu dopóki nie usłyszała kliknięcia oznaczającego zatrzaskującą się blokadę. " Ten pasuje..." Ogier przez chwilę celował na różne strony trzymając broń w pyszczku, starając się wyczuć broń. W końcu jednak odpuścił i położył magazynek z powrotem do skrzyni. "Niby pasuje ale za bardzo teraz ciągnie mnie w prawo. Niby nic ale szybko bym to odczuł w mięśniach..." Założył z powrotem swój magazynek do broni, a tą do kabury i zamknął skrzynie z magazynkami. Akurat w tym momencie usłyszał kroki tuż obok wozu. Próbował z powrotem się dokładnie okryć kapturem i naciągnąć maskę ale nie zdążył.
Spod przekrzywionej na puszku maski zobaczył dwie znajome postaci Blue i Sharp'a, w tedy już na spokojnie, dokładnie poprawił swoje przebranie. Gdy usłyszał swoje imię w przywitaniu ukłonił się lekko. - Blue... Sharp... Coś się stało?
Zebra delikatnie włożyła magazynek do chwytu dopóki nie usłyszała kliknięcia oznaczającego zatrzaskującą się blokadę. " Ten pasuje..." Ogier przez chwilę celował na różne strony trzymając broń w pyszczku, starając się wyczuć broń. W końcu jednak odpuścił i położył magazynek z powrotem do skrzyni. "Niby pasuje ale za bardzo teraz ciągnie mnie w prawo. Niby nic ale szybko bym to odczuł w mięśniach..." Założył z powrotem swój magazynek do broni, a tą do kabury i zamknął skrzynie z magazynkami. Akurat w tym momencie usłyszał kroki tuż obok wozu. Próbował z powrotem się dokładnie okryć kapturem i naciągnąć maskę ale nie zdążył.
Spod przekrzywionej na puszku maski zobaczył dwie znajome postaci Blue i Sharp'a, w tedy już na spokojnie, dokładnie poprawił swoje przebranie. Gdy usłyszał swoje imię w przywitaniu ukłonił się lekko. - Blue... Sharp... Coś się stało?