22-03-2016, 17:58
Blue ostrożnie wdrapała się na wóz za Sharpem siadając w wejściu. Pozwoliła ona rozmawiać ogierom samemu będąc myślqmi gdzieś indziej. Siedziała ona tak chwilę patrząc się w podłogę wozu nim podniosła głowę do góry. To co zobaczyła, sprawiło że uszy jej opadły przyklejając się jej do głowy a ona sama prawie się skuliła starając się być jak najmniejszą. Xander ją obserwował, a oczy patrzące się na nią za maski mówiły wystarczająco dużo.
Opuszczając głowę z powrotem w dół, klacz skupiła wzrok na podłodze jednocześnie starając się jak najbardziej nie rzucać w oczy i słuchając rozmowy odbywającej się obok. Z ukrycia wyciągnęły ją dopiero słowa Xandera zgadzającego się im pomóc.
Podnosząc głowę do góry, spojrzała się ona z powrotem na zebrę. Myślała co może powiedzieć, jak odpowiedzieć na obietnice tego, że pójdzie on z nimi ryzykować swoje życie. Ale nic jej nie przychodziło do głowy. Chciała powiedzieć wiele, spróbować przeprosić go po raz kolejny ale nie mogła wydać z siebie głosu.
- Dziękuje. - było to jedyne co udało się jej powiedzieć do zebry nim zeskoczyła z wozu kierując się poza obóz. Odchodząc kawałek siadła ona na ziemi i zamykając oczy pogrążyła się w myślach.
Opuszczając głowę z powrotem w dół, klacz skupiła wzrok na podłodze jednocześnie starając się jak najbardziej nie rzucać w oczy i słuchając rozmowy odbywającej się obok. Z ukrycia wyciągnęły ją dopiero słowa Xandera zgadzającego się im pomóc.
Podnosząc głowę do góry, spojrzała się ona z powrotem na zebrę. Myślała co może powiedzieć, jak odpowiedzieć na obietnice tego, że pójdzie on z nimi ryzykować swoje życie. Ale nic jej nie przychodziło do głowy. Chciała powiedzieć wiele, spróbować przeprosić go po raz kolejny ale nie mogła wydać z siebie głosu.
- Dziękuje. - było to jedyne co udało się jej powiedzieć do zebry nim zeskoczyła z wozu kierując się poza obóz. Odchodząc kawałek siadła ona na ziemi i zamykając oczy pogrążyła się w myślach.