28-03-2016, 23:16
- Czyli mówisz, że jestem zestresowana? – powiedziała klacz podnosząc głowę do góry i zerkając na ogiera – Nie znasz jakiegoś dobrego sposobu na stres? – zapytała się ona go delikatnie się do niego uśmiechając.
Nie czekając na jego odpowiedź, podniosła się do góry po czym podeszła do niego.
- Jak to wszystko się skończy, zacznę wojnę ze stresem i moim pierwszym krokiem będzie miesiąc w łóżku. A teraz chodź bo zaraz zrobię znowu coś głupiego i znowu będę ci niewygodne pytania o psychologii zadawała.
Ruszając w kierunku centrum obozu, klacz zatrzymała się przy wozie obserwując resztę karawany z w miarę bezpiecznej odległości zastanawiając się, co jeszcze musi ogarnąć nim wyruszą. Po chwili jej wzrok padł na biedną White. Jedna sprawa do załatwienia nim wyruszą. Ruszając przed siebie, Blue podeszła do tamtej siadając przy niej.
- White, możemy porozmawiać ?
Nie czekając na jego odpowiedź, podniosła się do góry po czym podeszła do niego.
- Jak to wszystko się skończy, zacznę wojnę ze stresem i moim pierwszym krokiem będzie miesiąc w łóżku. A teraz chodź bo zaraz zrobię znowu coś głupiego i znowu będę ci niewygodne pytania o psychologii zadawała.
Ruszając w kierunku centrum obozu, klacz zatrzymała się przy wozie obserwując resztę karawany z w miarę bezpiecznej odległości zastanawiając się, co jeszcze musi ogarnąć nim wyruszą. Po chwili jej wzrok padł na biedną White. Jedna sprawa do załatwienia nim wyruszą. Ruszając przed siebie, Blue podeszła do tamtej siadając przy niej.
- White, możemy porozmawiać ?