06-04-2016, 22:09
??? CO ??? acha nie ???
Green tak się zdumiał, że wpadł w bogu winny kaktus. Wywołując swym krzykiem mały popłoch wśród starych wron. Te zaś poruszyły starą pułapkę która sprawiła, że niestała i tak konstrukcja pobliskiej ruiny w którą uciekał złodziej zawaliła się. W prawdzie złodziej zdołał uniknąć zgniecenia lecz nieszczęśliwym trafem puchar wyleciał mu z pyszczka odbijając się od oderwanej framugi. Potoczył się dalej wśród gruzy odnajdując starą belkę i fortepian które posłużyły mu za katapultę. Puchar zaświecił się w słońcu i przeleciał nad biegnącym Kinro który parząc się na niego wpakował się w kolejny kaktus. ( Coś ich tu dużo ). Zaś sam puchar walnął Greena prosto w głowę. Oszołomiony pegaz zrobił kilka chwiejnych ruchów wybełkotał - Kurwa więcej z wami nie piję ... - po czym zaległ na pisku oddając się w objęcia morfeusza.
Green tak się zdumiał, że wpadł w bogu winny kaktus. Wywołując swym krzykiem mały popłoch wśród starych wron. Te zaś poruszyły starą pułapkę która sprawiła, że niestała i tak konstrukcja pobliskiej ruiny w którą uciekał złodziej zawaliła się. W prawdzie złodziej zdołał uniknąć zgniecenia lecz nieszczęśliwym trafem puchar wyleciał mu z pyszczka odbijając się od oderwanej framugi. Potoczył się dalej wśród gruzy odnajdując starą belkę i fortepian które posłużyły mu za katapultę. Puchar zaświecił się w słońcu i przeleciał nad biegnącym Kinro który parząc się na niego wpakował się w kolejny kaktus. ( Coś ich tu dużo ). Zaś sam puchar walnął Greena prosto w głowę. Oszołomiony pegaz zrobił kilka chwiejnych ruchów wybełkotał - Kurwa więcej z wami nie piję ... - po czym zaległ na pisku oddając się w objęcia morfeusza.
Przygoda to nie zawsze pasmo zwycięstw i niezwykłych bitew, czasem jest nią tułaczka i ucieczka ale najważniejsze jest to by trzymać się razem i nie chować się za niezniszczalnymi ścianami bo jesteś w nich uwięziony i nigdy się nie uwolnisz.