07-05-2013, 10:43
Starweave dzięki swojemu oświetleniu, bez problemu dotarła do wozu. Była już tak mocno senna, że nie interesowało ją zbytnio, czy zwróciła nim na siebie jakąkolwiek niechciana uwagę. Chwyciła przednimi kopytami krawędź wozu i tak przez klika sekund przebierała tylnymi nogami, walcząc o utrzymanie się. W końcu udało jej się podciągnąć, odgarniając magią materiał na tyle, by mogła dostać się do środka.
Gdy już znalazła się na miejscu, jasne światło bijące z jej rogu skąpało całe wnętrze wozu, natychmiast ujawniając popielata klacz siedzącą w kącie. Uwagę Jednoróżki przykuł niewielki metalowy przedmiot, którym owa klacz się bawiła. Widok ten momentalnie oprzytomnił Starweave. Z gładkiej matowej powierzchni ostrza, przeniosła swój wzrok na parę jasnoszarych oczu.
- Brałaś coś? - Zapytała spokojnym i opanowanym, chodź wciąż ujawniającym zmęczenie tonem. Jednoróżka była już przyzwyczajona do tego, że Iron cały czas grzebała przy swoich zabawkach. Jednak tym razem, coś nie pasowało jej w spojrzeniu, jakim obdarzyła ją czereśniowa.
Gdy już znalazła się na miejscu, jasne światło bijące z jej rogu skąpało całe wnętrze wozu, natychmiast ujawniając popielata klacz siedzącą w kącie. Uwagę Jednoróżki przykuł niewielki metalowy przedmiot, którym owa klacz się bawiła. Widok ten momentalnie oprzytomnił Starweave. Z gładkiej matowej powierzchni ostrza, przeniosła swój wzrok na parę jasnoszarych oczu.
- Brałaś coś? - Zapytała spokojnym i opanowanym, chodź wciąż ujawniającym zmęczenie tonem. Jednoróżka była już przyzwyczajona do tego, że Iron cały czas grzebała przy swoich zabawkach. Jednak tym razem, coś nie pasowało jej w spojrzeniu, jakim obdarzyła ją czereśniowa.