07-05-2013, 21:05
Pogodzenie się z Arinem? Po tym co odwalił, raczej nie było na to szans. Żadnych.
- Wątpię... - mruknął pod nosem, przypominając sobie całą sytuację. Dreszcz przeszedł mu po grzbiecie na samo wspomnienie. Nie, zdecydowanie nie było żadnych szans.
Uśmiechnął się ponownie słysząc trywialne wytłumaczenie dla podróży znajomej. Ot, Blue. Kucyk wyruszający na wysoce niebezpieczne wyprawy z ciekawości. Nie tak jakby Sharp też nie miał czegoś z tego w sobie... inaczej by nie łaził za karawanami w każdą stronę przez większość życia.
Westchnął cicho. Przypomniał sobie, bez wyraźnego powodu, o pewnym kucyku z którym jechał dawniej, na podobnym wozie. Specyficzny towarzysz podróży... każdego wieczora modlił się do Słońca i Księżyca.
Ciekawe, aczkolwiek nieco bezsensowne. Podobno kucyki ze Stajni miały tendencję do wiary w Boginie...
Spojrzał na jednorożca leżącego niedaleko jego samego. Niby miała zamiar iść spać, ale jeszcze nawet oczu nie zamknęła...
- Słuchaj, Blue, tak mnie naszło pytanie: jak się odnosisz do wiary w Boginie? Zdaje się czasem, że co kucyk to własna opinia czy odłam wiary... - zapytał, wiedziony nagłą ciekawością.
- Wątpię... - mruknął pod nosem, przypominając sobie całą sytuację. Dreszcz przeszedł mu po grzbiecie na samo wspomnienie. Nie, zdecydowanie nie było żadnych szans.
Uśmiechnął się ponownie słysząc trywialne wytłumaczenie dla podróży znajomej. Ot, Blue. Kucyk wyruszający na wysoce niebezpieczne wyprawy z ciekawości. Nie tak jakby Sharp też nie miał czegoś z tego w sobie... inaczej by nie łaził za karawanami w każdą stronę przez większość życia.
Westchnął cicho. Przypomniał sobie, bez wyraźnego powodu, o pewnym kucyku z którym jechał dawniej, na podobnym wozie. Specyficzny towarzysz podróży... każdego wieczora modlił się do Słońca i Księżyca.
Ciekawe, aczkolwiek nieco bezsensowne. Podobno kucyki ze Stajni miały tendencję do wiary w Boginie...
Spojrzał na jednorożca leżącego niedaleko jego samego. Niby miała zamiar iść spać, ale jeszcze nawet oczu nie zamknęła...
- Słuchaj, Blue, tak mnie naszło pytanie: jak się odnosisz do wiary w Boginie? Zdaje się czasem, że co kucyk to własna opinia czy odłam wiary... - zapytał, wiedziony nagłą ciekawością.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.