08-05-2013, 21:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-05-2013, 16:47 przez SHERMAN222.)
Po paru chwilach przytulas został odwzajemniony, a głowy nie zaprzątały już żadne zbędne myśli, jako Strona Atakująca zagłębiła się w satysfakcji z efektów ataku, klacz której prawie nie znała prawdopodobnie lubiła ją albo...
W takiej chwili nie było żadnego albo, poprostu kochaj albo rzuć, jedno wyjście różne konsekwencje, po chwili wyłapała jedną z tych myśli które zawsze wdzierają się w złym momencie: "Opanuj się".
Fakt faktem należało zdeczka przystopować, usłyszała szept:
-Daj spokój Iron, tu nie ma warunków, chodźmy lepiej spać.
Fakty mówiły same za siebie, zacznie się do niej dobierać i w najlepszym razie ktoś wlezie do środka, w najgorszym dojdzie do ataku.
Iron pomalutku pocałowała swoja "zdobycz" w kark i położyła głowę na grzbiecie granatowej. - Śpij, ja będę czuwać. Na wypadek ataku obudzę cię.
Potem wtuliła się w granatową i mimo wielkich chęci czuwania oczy jej się zaczęły przymykać - nic dziwnego wszak było jej po prostu ciepło, chwilę walczyła z snem jednak przegrała tą walkę i zasnęła.
W takiej chwili nie było żadnego albo, poprostu kochaj albo rzuć, jedno wyjście różne konsekwencje, po chwili wyłapała jedną z tych myśli które zawsze wdzierają się w złym momencie: "Opanuj się".
Fakt faktem należało zdeczka przystopować, usłyszała szept:
-Daj spokój Iron, tu nie ma warunków, chodźmy lepiej spać.
Fakty mówiły same za siebie, zacznie się do niej dobierać i w najlepszym razie ktoś wlezie do środka, w najgorszym dojdzie do ataku.
Iron pomalutku pocałowała swoja "zdobycz" w kark i położyła głowę na grzbiecie granatowej. - Śpij, ja będę czuwać. Na wypadek ataku obudzę cię.
Potem wtuliła się w granatową i mimo wielkich chęci czuwania oczy jej się zaczęły przymykać - nic dziwnego wszak było jej po prostu ciepło, chwilę walczyła z snem jednak przegrała tą walkę i zasnęła.