Carrot ostrożnie wychylił głowę zza rogu wozu. Mógł zauważyć szefa karawany, którego głowa była teraz czerwoną mazią. Oprócz tego, to do najemników zaczęło trafiać, co się właściwie dzieje, zresztą... nie tylko to do nich nadlatywało. Najemnicy zostawali przeszywani kulami, a z przeciwnej strony nadbiegały kuce. Nieregularnie ubrane z różnoraką bronią. Biała, czy też palna, to nie miało znaczenia, gdyż owa banda biegła z chęcią mordu i grabieży prosto na was.
Wozy jechały oraz zatrzymały się gęsiego. Był to niedługi sznur, który starał się nie oddzielać. Jednakże nie zapewni wam zbyt wielkiej ochrony, gdyż wrogowie atakowali zna przeciwka.
Wozy jechały oraz zatrzymały się gęsiego. Był to niedługi sznur, który starał się nie oddzielać. Jednakże nie zapewni wam zbyt wielkiej ochrony, gdyż wrogowie atakowali zna przeciwka.