Blue przez chwile przyglądała się przez chwile dwóm pistoletom energetycznym które dał jej Sharp. Wyglądało na to że są w dość dobrym stanie, tak broń na pustkowiach to prawdziwy skarb. Po szybkich oględzinach klacz schowała je do torby.
-Rób co chcesz, ja idę przeszukać transporty zanim ktoś się zorientuje, że siedzimy na stosach kapsli - usłyszała od przyjaciela który ruszył w kierunku wozów.
- Pokręcę się za tobą, i tak nie mam nic lepszego do roboty a się może okazać że będziesz potrzebować tragarza. - Powiedziała ruszając za medykiem od wozu do wozu i obserwując jak on przeszukuje po kolei skrzynie przesuwając się od wozu do wozu.
Wchodzą do ostatniego wozu Sharp szybko zaczął sprawdzać zawartość skrzyń szybko przechodząc do ostatniej której przestrzelił zamek.
- Blue, chyba mamy żyłę złota - usłyszała klacz od medyka. Klacz szybko podeszła i spojrzała przez ramie przyjacielowi. Dostrzegając za wartość skrzyni jej szczęka mało nie zrobiła dziury w podłodze wozu.
- Sharp Cross, nie pierdol tylko ładuj to do torby zanim się inni zorientują. - powiedziała do przyjaciela uśmiechając się od ucha do ucha.
-Rób co chcesz, ja idę przeszukać transporty zanim ktoś się zorientuje, że siedzimy na stosach kapsli - usłyszała od przyjaciela który ruszył w kierunku wozów.
- Pokręcę się za tobą, i tak nie mam nic lepszego do roboty a się może okazać że będziesz potrzebować tragarza. - Powiedziała ruszając za medykiem od wozu do wozu i obserwując jak on przeszukuje po kolei skrzynie przesuwając się od wozu do wozu.
Wchodzą do ostatniego wozu Sharp szybko zaczął sprawdzać zawartość skrzyń szybko przechodząc do ostatniej której przestrzelił zamek.
- Blue, chyba mamy żyłę złota - usłyszała klacz od medyka. Klacz szybko podeszła i spojrzała przez ramie przyjacielowi. Dostrzegając za wartość skrzyni jej szczęka mało nie zrobiła dziury w podłodze wozu.
- Sharp Cross, nie pierdol tylko ładuj to do torby zanim się inni zorientują. - powiedziała do przyjaciela uśmiechając się od ucha do ucha.