27-05-2013, 00:48
- My na wojnę jechaliśmy czy co? - Zapytał się Sharp.
- Nie mam pojęcia, za pomocą zawartość tych wozów można najechać małe państwo. - Odpowiedziała Blue nie przerywając ładowania medykamentów do torby. - Lepiej się stąd zmywajmy zanim się inni zorientują jak się obłowiliśmy. - Powiedziała chowając ostatnie mikstury lecznicze i ruszając w stronę wyjścia z wozu.
Wyskakując z wozu Blue wychyliła się za rogu żeby sprawdzić jak wygląda sytuacja i w tym momencie usłyszała krzyk.
- Mamy rannego! Czy jest tu jakiś medyk!? - dobiegało gdzieś z przodu karawany. Zaglądając z powrotem do wozu spojrzała się na przyjaciela.
- Sharpi, chyba cię wołają. Chodź zobaczymy kogo podziurawili. - Powiedziała do przyjaciela po czym ruszyła w kierunku z którego dobiegały krzyki.
- Nie mam pojęcia, za pomocą zawartość tych wozów można najechać małe państwo. - Odpowiedziała Blue nie przerywając ładowania medykamentów do torby. - Lepiej się stąd zmywajmy zanim się inni zorientują jak się obłowiliśmy. - Powiedziała chowając ostatnie mikstury lecznicze i ruszając w stronę wyjścia z wozu.
Wyskakując z wozu Blue wychyliła się za rogu żeby sprawdzić jak wygląda sytuacja i w tym momencie usłyszała krzyk.
- Mamy rannego! Czy jest tu jakiś medyk!? - dobiegało gdzieś z przodu karawany. Zaglądając z powrotem do wozu spojrzała się na przyjaciela.
- Sharpi, chyba cię wołają. Chodź zobaczymy kogo podziurawili. - Powiedziała do przyjaciela po czym ruszyła w kierunku z którego dobiegały krzyki.