28-05-2013, 17:20
- Zapytam się ostatni raz. Kim. Jest. Ten. Kucyk? - powiedział, wyraźnie akcentując każde słowo. Klacz tylko poszerzyła swój uśmieszek. Starała się nie patrzeć na lewitowaną broń. – Ten kucyk jest informatorem. Jest ekspertem w sztuce przetrwania, który biega po pustkowiach dostarczając informacje innym kucykom. - Powiedziała równie zdecydowanie.
Klacz spuściła wzrok z ogiera. Uniosła powoli swoje prawe kopytko do góry, bacznie mu się przyglądając. Powoli obracała je na lewo i prawo, mówiąc dalej podekscytowanym tonem.
- Uważasz że w tych okolicach, nie funkcjonuje żadna zorganizowana społeczność kupiecka? – Jednoróżka zrobiła krótką pauzę, stawiając kopytko z powrotem na gruncie z lekkim tupnięciem. – To bardzo dobrze. – Gwałtownie szarpnęła głową, w celu odrzucenia kosmyku grzywy z przed swojej twarzy; po czym ponownie zawiesiła wzrok na rozmówcy.
- Bardzo mnie cieszy że tak uważasz, włożono dość sporo wysiłku aby tak było. Bo widzisz, Trottingham nie jest na tyle odpowiadającym nam miejscem, by taka organizacja mogła funkcjonować… hmmm no cóż, otwarcie. Poza tym, w tych stronach, sam charakter gildii znacząco odbiega od pierwowzoru. W Trottingham jesteśmy bardziej nastawieni na pozyskiwanie towaru, niż sprzedaż i handel wymienny.
Klacz ponownie zrobiła krótką pauzę, była z siebie bardzo zadowolona. Wszystkie kwestię wypadły jej bardzo dobrze. Wyobraziła sobie głos swojej nauczycielki ze stajni. ” Perfekcyjna recytacja, piątka z plusem.”
- Ale zostawmy już kwestie gildii w spokoju, to dość delikatny temat, a ja i tak już powiedziałam z byt wiele. Klacz spojrzała na Iron, nerwowo szurając kopytkiem po ziemi. – Jak już powiedziałam ten kucyk jest całkowicie niegroźny. – W tej jednej chwili wszystko się sperliło, Starweave zaczęła rozmyślać nad swoimi ostatnimi słowami.
”O bym była przy tym jak on się wybudzi” pomyślała. ”A co jeśli nie będę wstanie być przy tym? A ten kuc spróbuje zrobić komuś krzywdę? Jeszcze jedna osoba powinna wiedzieć, nie… musi wiedzieć” Klacz wpatrywała się w czereśniową ”bez jaj…” Z powrotem zawiesiła swoje spojrzenie na medyku.
- Tak jak powiedziałam… to dość delikatny… temat i chciała bym omówić resztę na osobności. Starweave ukradkiem kiwnęła głową w stronę Iron.
- Przejdźmy proszę na pierwszy wóz – powiedziała, po czy ruszyła do celu.
Klacz spuściła wzrok z ogiera. Uniosła powoli swoje prawe kopytko do góry, bacznie mu się przyglądając. Powoli obracała je na lewo i prawo, mówiąc dalej podekscytowanym tonem.
- Uważasz że w tych okolicach, nie funkcjonuje żadna zorganizowana społeczność kupiecka? – Jednoróżka zrobiła krótką pauzę, stawiając kopytko z powrotem na gruncie z lekkim tupnięciem. – To bardzo dobrze. – Gwałtownie szarpnęła głową, w celu odrzucenia kosmyku grzywy z przed swojej twarzy; po czym ponownie zawiesiła wzrok na rozmówcy.
- Bardzo mnie cieszy że tak uważasz, włożono dość sporo wysiłku aby tak było. Bo widzisz, Trottingham nie jest na tyle odpowiadającym nam miejscem, by taka organizacja mogła funkcjonować… hmmm no cóż, otwarcie. Poza tym, w tych stronach, sam charakter gildii znacząco odbiega od pierwowzoru. W Trottingham jesteśmy bardziej nastawieni na pozyskiwanie towaru, niż sprzedaż i handel wymienny.
Klacz ponownie zrobiła krótką pauzę, była z siebie bardzo zadowolona. Wszystkie kwestię wypadły jej bardzo dobrze. Wyobraziła sobie głos swojej nauczycielki ze stajni. ” Perfekcyjna recytacja, piątka z plusem.”
- Ale zostawmy już kwestie gildii w spokoju, to dość delikatny temat, a ja i tak już powiedziałam z byt wiele. Klacz spojrzała na Iron, nerwowo szurając kopytkiem po ziemi. – Jak już powiedziałam ten kucyk jest całkowicie niegroźny. – W tej jednej chwili wszystko się sperliło, Starweave zaczęła rozmyślać nad swoimi ostatnimi słowami.
”O bym była przy tym jak on się wybudzi” pomyślała. ”A co jeśli nie będę wstanie być przy tym? A ten kuc spróbuje zrobić komuś krzywdę? Jeszcze jedna osoba powinna wiedzieć, nie… musi wiedzieć” Klacz wpatrywała się w czereśniową ”bez jaj…” Z powrotem zawiesiła swoje spojrzenie na medyku.
- Tak jak powiedziałam… to dość delikatny… temat i chciała bym omówić resztę na osobności. Starweave ukradkiem kiwnęła głową w stronę Iron.
- Przejdźmy proszę na pierwszy wóz – powiedziała, po czy ruszyła do celu.