29-05-2013, 16:54
Iron jak się wydawało była "trzeźwa". Cholerstwo, prototypowe cholerstwo. Niby jesteś trzeźwy a tymczasem masz wszelkie możliwe objawy "kopa" w wersji ustającej. Rozbiegany wzrok, język jest odrętwiały ale... zachowujesz się po za tym normalnie. Masz małe gonitwy myśli i nagle możesz wybuchnąć niepohamowanym śmiechem.
Gdy dwójka sobie poszła Iron podjęła mniej lub bardziej racjonalną decyzję: Wchodzi na wóz.
Gdy znalazła się na wozie, szerokimi łukami otaczała leżącego, nie był kimś kto ją bardzo interesował ale miała go na oku, nie wiadomo było co zrobi jak się wybudzi.
Szara wyciągnęła z juków plany broni wielkokalibrowej ale światło, a raczej jego brak skutecznie utrudniał studiowanie planu. Z braku lepszych zajęć zabrała się za skrzynki, najpierw wyciągnęła wszystkie niszczycielskie narzędzia które mogą pomóc w otwieraniu skrzynek (nożyce do metalu, kabli, przyrdzewiały brzeszczot) i zabrała się za plądrowanie regularnie patrząc na leżącego.
Gdy dwójka sobie poszła Iron podjęła mniej lub bardziej racjonalną decyzję: Wchodzi na wóz.
Gdy znalazła się na wozie, szerokimi łukami otaczała leżącego, nie był kimś kto ją bardzo interesował ale miała go na oku, nie wiadomo było co zrobi jak się wybudzi.
Szara wyciągnęła z juków plany broni wielkokalibrowej ale światło, a raczej jego brak skutecznie utrudniał studiowanie planu. Z braku lepszych zajęć zabrała się za skrzynki, najpierw wyciągnęła wszystkie niszczycielskie narzędzia które mogą pomóc w otwieraniu skrzynek (nożyce do metalu, kabli, przyrdzewiały brzeszczot) i zabrała się za plądrowanie regularnie patrząc na leżącego.