29-11-2017, 21:54
Ale panowie kolejne rpg?
Ostatni post wygrywa :D
|
29-11-2017, 21:54
Ale panowie kolejne rpg?
29-11-2017, 22:12
nie, to dla jaj
30-11-2017, 22:00
- Dla jaj ? - Spytał Swordgun biegnąc przed siebie.
- Może lubi jajka ? - Spytał Silvester biegnąc na beczce która toczyła się z zawrotną prędkością. - A ja myślałem, że to surviwal Horror. - Odezwał się Green, lecąc nad kolegami. - Czekajcie ! Nie powiedziałam wam jeszcze, że kupiłam nowy sprzęt do płukania oddtylniego ! - Krzyczała Over biegnąc za uciekającymi ogierami. - KUR... ona ma lewatywę ! - Jękną Silver który odwrócił się na swojej beczce i ( choć to raczej niemożliwe ) zaczął toczyć się jeszcze szybciej. - Green zabierz nas stąd ! Funkcja Greenozorda ładuj ! - z tymi słowy Swordgun odbił się od ziemi i chwycił się za tylnie kopyta Greena. - Au ... cięrzkiś ... - Ej ja też chcę polatać ! - Srebrny jednorożec wyskoczył na przewróconym wózku w powietrze i złapał się Swordguna. - uff ... uwaga tu linie lotnicze EL- Greeno mamy przeciążenie, proszę wyrzucić wszystkie niepotrzebne klamoty bo uderzymy w lodowiec imienia OVER ! - OK ok uwaga zrzucam juki ! - Chwilę później dało się słyszeć głuchy łomot gdy wypełnione bronią juki Swordguna uderzyły w bruk pod nimi. - Ty miałeś przez ten cały czas broń ?! - spytał z mordem w oczach zielony pegaz. - eee poniekąd ... ale wiesz to okazy kolekcjonerskie ... a poza tym wciąż spadamy. - Niebieski kucyk miał rację Green wciąż tracił wysokość a pod nimi wciąż biegła Over z wielką lewatywą gotową do zabiegu. - Trzy okazy badawcze, trzy śledziony do wycięcia yay ! - Silver zrzuć coś bo nas Over dorwie ! - Krzyknął Green, mocno spanikowany słowami klaczy. - uch ... ale ja naprawdę lubię ten fortepian ... - jękną jednorożec wskazując na dyndający pod nim srebrny fortepian. Jednak mord jaki zaiskrzył w oczach dwójki kolegów sprawnie przekonał Silvestra do odcięcia zbędnego balastu. - Mam nadzieję, że nikt nie rozwali mojego fortepianu swoją głową. - mruknął pod nosem Silvester gdy wznosili się powoli w górę.
Przygoda to nie zawsze pasmo zwycięstw i niezwykłych bitew, czasem jest nią tułaczka i ucieczka ale najważniejsze jest to by trzymać się razem i nie chować się za niezniszczalnymi ścianami bo jesteś w nich uwięziony i nigdy się nie uwolnisz.
01-12-2017, 10:17
Light patrzyła na nich i kręciła sobie beke zwijając się na ziemi ze śmiechu
01-12-2017, 21:21
W końcu trzy kucyki zatrzymały się w pobliżu baru Swordguna.
- Jak myślicie wpadnie na pomysł szukać nas u mnie w piwnicy ? - spytał Swordgun. - Według mnie to na pewno tutaj przyjdzie. - odparł Silvester. - ... muszę ... odpocząć ... - wydyszał Green leżąc nieopodal, wyczerpany po dźwiganiu dwóch ogierów. - Nie marudź musimy znaleźć nową... - zanim Silvester zdążył skończyć zdanie wokół rozległy się ciche nuty mrocznej melodii. - Co się dzieje ? - Spytał Green gdy światła w koło zaczęły gasnąć, a złowroga muzyka stała się lepiej słyszalna. - ... - Swordgun spuścił głowę, milcząc. - Swordgun ... czy ... czy Tetria ostatnio jadła coś ? - spytał Silvester ... Wtem z zaułka po lewej stronie baru dało się słyszeć słowa nowej piosenki. ~ Oh-whoa-oh, oh-whoa-oh ~ ~ gdy wpadniesz w tangów mych sieć ~ ~ Oh-whoa-oh, oh-whoa-oh ~ ~ mój urok będzie cię nieść ~ Wraz z słowami wokół ogierów zgęstniała biała mgła. A z zaułka wydobywał się ciemnofioletowa aura. Swordgun wystąpił przed szereg wpatrując się w poświatę. - Green, Silvester ... wiejcie ... Tetria może nasyci się jeśli wyssie tylko mnie ... - zaczął Swordgun ale zanim skończył Green przyłożył mu w pyszczek. - Ogarnij się ! To przez tę melodię, musimy stąd zwiewać zanim ... - Teraz to Green nie zdążył skończyć bo z zaułka wyleciała Tetria pod postacią podmieńca. Jej czarna sierść błyszczała odcieniem fioletu a grzywa i połyskiwała fioletowymi błyskami. Tylko cudem Greeen zdołał uniknąć przygwożdżenia do ściany i wyssania. Tetria przeleciała tuż obok pegaza i wzbiła się na dach baru. Teraz górowała nad nimi. - Wszyscy uciekać ! - zarządził Green widząc, że klacz bierze wdech. Trójka ogierów rozbiegła się w trzy strony świata próbując odbiec z zasięgu głosu Tetrji. Mimo to uciekający Green dosłyszał kolejne słowa piosenki. ~ masz tańczyć jak ci gram ~ ~ dłoń klaszcze w dłoń krok idzie sam ~ ~ gdy wpadasz w tangów tych sieć ~ Zielony pegaz mimowolnie zwolnił i zatrzymał się. Mgła znów go dopadła a wkoło Greena zaczął przemykać cień Tetrii. Po chwili zaś spadła na Greena upiorna postać przygniatając go do bruku. - I co kochany już nie uciekasz ode mnie ? - zamruczała cicho Tetria. - eee ... Tetria ... może jeszcze da się załatwić to bez BDS... - Jednak mówiąc to Green wiedział już, że nic nie zwojuje bo pejcz uderzył go po skrzydłach. - oj ... ale w tedy nie było by tak rozkosznej zabawy ... - Green już widział oczyma wyobraźni jakie męki Tetria mu zada gdy zaciągnie go do swojego butiku. Nagle jednak dało się słyszeć stukot i z mgły wyłoniła się postać fioletowej klaczy pegaza. - Mara ! - Wykrzyknął Green ciesząc się, że ktoś go wyratuje od brutalnego związania i wielogodzinnych męk. Mara staranowała Tetrię i pomogła wstać Greenowi po czym spytała. - Co się tu dzieje ? Słyszałam, że Over odbiło Tetrii też ? - No nie do końca ... Over odbiło to się zgadza ale Tetria ma po prostu chcicę ... - Po tych słowach Tetria znów zaatakowała. - W nogi ! - zdążył krzyknąć Green
Przygoda to nie zawsze pasmo zwycięstw i niezwykłych bitew, czasem jest nią tułaczka i ucieczka ale najważniejsze jest to by trzymać się razem i nie chować się za niezniszczalnymi ścianami bo jesteś w nich uwięziony i nigdy się nie uwolnisz.
02-12-2017, 13:25
(chciałbym przypomnieć słowa naszego dobrego właściciela tego forum MarkJawa: Ten dział nie jest do robienia sesji tylko do walki o puchar.)
02-12-2017, 14:09
Pewna antropomorficzna postać z wielkim trzylufowym działkiem w systemie gatlinga idzie wśród budynków po tym jak wyszła z portalu, wszystko wygląda jak jej pustkowia ale jakoś inne, jej broń była podłączona do pasa ładującego połączonego z jej plecakiem wytwarzającym ciągle amunicję. Jest w zbroi stalowego strażnika wersji naprawdę ciężko opancerzonej, widać była kiedyś tu na tych pustkowiach i widać to pelerynie z skóry cóż hallhounda z naszyjnikiem z rogów jednorożców i kilka fiolek z płynna magią która może wypić by na jakiś czas posiąść magiczną moc czasami potężną telekineze lub tarcze magiczną. Jej kroki uderzają w ziemię po której idzie a ona się ciekawi czy wreszcie wróciła tam gdzie są te kuce które zna czy jest w tym rejonie.
- Hmmmm, jeszcze żadnych oznak kucy, dziwne po tym jak widzę te drzwi tu kuce musza żyć ehhh - idzie w stronę najbliższego baru może kogoś tam spotka. - Cicho, za cicho. Wzięła swoją broń trochę wyżej i nacisnęła dwa razy przyciskiem by sprawdzić czy dalej działa, działało i wszyscy usłyszeli że ciężki sprzęt się rozkręca.
02-12-2017, 16:05
light dalej sobie kręci beke ze wszystkiego co widzi i czyta
02-12-2017, 19:01
Teterina Titanium Scale bo tak się nazywa Stalowa Strażniczka nowego świata na starych zasadach, jest smoczycą i stety czy niestety ma problemy z trzema demonami, dwa z nich łamią zasady 4, 5, 6, 7, 8,9 i 10 ściany więc wie co robi Light i ją wyraźnie to wkurwia, ale tym później się zajmie, najpierw chce się "popytać" tutejszych o "drogę".
- Wyłazić jeśli wam życie miłe! Jeśli nie no cóż spłoniecie! - wywrzeszczała na połączonym z mikrofonem megafonem. - Wyłazić pókim cierpliwa! |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|