Ocena wątku:
  • 5 głosów - średnia: 4.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ostatni post wygrywa :D
Ale najmniejsze reaktory mają chyba 6 metrów wysokości. Albo się mylę.
ujdą jeszcze baterie atomowe, ale o reaktoże który mieścił by się w samochodzie nie słyszałem
A jeżeli miałby taki powstać to musiałby być to czołg, bo pierwszy mocniejszy wypadek i jest niezły problem. Więc musiał by być wytrzymać, albo reaktor musiał by być nieźle zabezpieczony
Odpowiedz
Stworzenie małego było jednym z głównych wyzwań konstruktorów. Sam rozmiar nie jest jednak tak wielkim problemem. Problemem jest ochrona użytkownika przed promieniowaniem przenikliwym, promieniowanie jonizujące nie jest aż tak trudne do zatrzymania, chodź w przypadku ograniczania rozmiarów i wagi też może być wyzwaniem. Między innymi dlatego nie wyszedł po za fazę projektu. A szkoda.
47 72 61 74 75 6c 61 63 6a 65 21 20 4a 65 73 6c 69 20 74 6f 20 74 65 72 61 7a 20 63 7a 79 74 61 73 7a 2c 20 74 6f 20 62 79 63 20 6d 6f 7a 65 20 74 65 7a 20 6a 65 73 74 65 73 20 6e 65 72 64 65 6d 2e
Odpowiedz
Ta. Producenci ropy podupadli by.

Tyle że rozmiar w reaktorach ma znaczenie bo jeżeli pręty są za krótkie to nie zadziała.
Sam samochód zabezpieczony warzył by pewnie tyle co lekki czołg, albo transporter opancerzony, choć jeżeli ma się praktycznie nieskończone źródło zasilania nie jest to wielkim problemem.
I z tego co wiem reaktor można nazwać wielkim czajnikiem, gotuje wodę z której robi się energie, ale jeżeli jest jakiś inny sposób to w tych sprawach jestem głupi.
Odpowiedz
Z tego co udało mi się doczytać, wynika że osiągnięcie nieco mniejszych rozmiarów naprawdę nie jest nie możliwe ze względu na to w jaki sposób wytworzona energia byłaby przetwarzana na ruch obrotowy. Może reaktor mógł nie być tak mały jak zakładali twórcy, jednak zapewne możliwy do skonstruowania. Należy pamiętać że (jak właśnie doczytałem) samochód byłby zasilany niejako silnikiem parowym, bez pośrednictwa elektryczności, zwłaszcza że pośrednictwo elektryczności powodowało by to spore straty energii. Ponadto duża waga pojazdu nie była wtedy żadną przeszkodą, pamiętaj że mówimy o czasach w których po Ameryce jeździły klocowate samochody z silnikiem pasującym do ciężarówki pod maską bo benzyna była tania.

Komora nawet standardowego reaktora elektrowni atomowej, produkującej prąd dla wielu miast nie jest zbyt duża, wiem bo widziałem na własne oczy. Większość miejsca zajmują grube ściany pełniące funkcje izolującą, nawarstwione zabezpieczenia i infrastruktura techniczna z której większość skupia się wokół przetworzenia wytwarzanej energii na prąd.
47 72 61 74 75 6c 61 63 6a 65 21 20 4a 65 73 6c 69 20 74 6f 20 74 65 72 61 7a 20 63 7a 79 74 61 73 7a 2c 20 74 6f 20 62 79 63 20 6d 6f 7a 65 20 74 65 7a 20 6a 65 73 74 65 73 20 6e 65 72 64 65 6d 2e
Odpowiedz
Jak duża masa nie stanowi przeszkody w ruchu ulicznym tak w terenowym całkiem spory. Wyobraź sobie że masz samochód warzący... Tak z 9 ton, może przesadziłem. I głębokie błoto przed sobą.
Jak jeszcze ciągnik da radę tak samochód bez szans. Szczególnie kiedy są wakacje i ludzie z miasta jadą na wieś. Jeżeli drogi wyglądają tak jak u mnie. Czyli droga polna zalana błotem tak że lgnie się do kolan to powodzenia.
Odpowiedz
Taki reaktor nie będzie zapewne ważył dużo więcej od sześciolitrowego silnika v8 ciągnącego 2,3 tonowego Cadillaca z 1954, a woda więcej od zapasu benzyny potrzebnego żeby to zasilić.
47 72 61 74 75 6c 61 63 6a 65 21 20 4a 65 73 6c 69 20 74 6f 20 74 65 72 61 7a 20 63 7a 79 74 61 73 7a 2c 20 74 6f 20 62 79 63 20 6d 6f 7a 65 20 74 65 7a 20 6a 65 73 74 65 73 20 6e 65 72 64 65 6d 2e
Odpowiedz
No ta woda... A ja cały czas miałem w głowie ołów jako izolacje...
Ale to i tak samochód musi być pancerny żeby był wytzymały i żeby w razie wypadku reaktor nie ucierpiał

Ale i tak zapewne za szybko się takiego samochodu nie doczekamy, nie póki mamy ropę i cały przemysł jest na nią nastawiony.
Odpowiedz
A jak już w temacie wody to mam pewną historie z dzisiaj.
Zostawiłem samochód w warsztacie, zaraz po mnie na cholu przyjechał facet mówiąc że auto mu nie pali, ale kręci
Zostałem tam chwilę.
Niewiem jakim trzeba być idiotą żeby pomylić wodę z bęzyną. Facet nalał wody do silnika przez co trzeba było ją wydmuchiwać. Taki błąd kosztował go 50zł
Odpowiedz
hehe, ja dzisiaj ze znajomym hamulce robiłem w jego maluszku Grin A w przyszłym roku planuje kupić sobie własnego. Co do nowych samochodów to nie jest o tyle skomplikowane co tandetnie zrobione. Teraz auta produkuje się z myślą że mają się zepsuć po minięciu gwarancji a większość układów jest montowana w taki sposób żebyś za cholerę sam nie dał rady czegokolwiek naprawić. Dlatego jak dla mnie motoryzacja kończy się po około 2006 roku, potem to tylko ekonomia, pieniądze.

Co do Falloutów to grałem w 3, new vegas ( przechodzę ) i czwórkę. Mam na steamie jeszcze jedynke ale jakoś nie mogę się zebrać żeby ją odpalić ;D
[Obrazek: iB38a0M.jpg]
Ty latałaś jak niosłaś flagę na igrzyskach. ~ Scootaloo
Ale to byłam ja, a Ty jesteś Ty. ~ Rainbow Dash
Odpowiedz
Jestem ponownej myśli. To pewnie dlatego dalej mam poloneza, WSKe i ursusa C-360. I wszystko chodzi bez szfanku puki się nie zepsuje. A jak się zepsuje to do garażu, trzy godziny i działa. Albo mniej.
Ale na serio we współczesnych autach i ciągnikach, niektóre (czyli większość miejsc) które najczęściej się sypią jest zabezpieczone śrubami do których mają klucze tylko w serwisie. Patrzyłem na Deutz fahry i tam nawet rury wydechowej nie odkręcisz żeby zdjąć maskę.

Eh. A jutro do ojca na farmę w polu pomóc pole kultywatorować po żniwach.

Ja za to męczyłem się ze sprzęgłem w bizonie, niestety bez niego nieda się dosłownie nic zrobić, jest od wszystkiego
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 33 gości