Archiwum shoutboxa
avatar
W sumie to jest
avatar
W końcu to nie rts, co nie?
avatar
Nie ma problemu, Kinro, ja jestem cierpliwy, a i nie chciałbym spowalniać tłumaczenia. Jeśli trzeba poczekać tydzień, to poczekam tydzień, a jeśli miesiąc, to poczekam miesiąc.
avatar
Celofyzie, oferuję partię rewanżową, aczkolwiek teraz poświęcam czas sprawianiu, że tłumaczenie rozdziało będzie można przeczytać jakoś
avatar
W sumie to czekam aż uzbierają się odcinki
avatar
Tak. Genialny internet
avatar
A ja czekam Nie tylko Celofyz
avatar
* Celofyz czeka na polskie napisy
avatar
LICZY SIĘ?
avatar
Zdążyłam nawet gdzieś z 30 minut temu narysować RQ z clopem z 5-tego
avatar
KTO JUZ OBEJRZAŁ NOWY ODCINEK? https://www.youtube.com/watch?v=PmLlXiVsyqo JEST OSOM! JEST ZAJEBISTY!
avatar
Ja sie z Królem w pełni zgadzam :l
avatar
*kupił popcorn i czeka na rozdział*
avatar
*wcina popcorn*
avatar
NV powraca do korzeni. W nim właśnie czuć choć trochę ten klimat pierwszych dwóch części (Tactics pomijam).
avatar
Ehh. Ja nie mówię że F3 jest złą grą, bo nie jest. Jest złym Falloutem.
avatar
Taaa. Harold to też postać przez którą uwielbiam Fo3. Ten Przyprawiający o dreszcze cytat "You are a hero, but you have to leave." kiedy ratujesz kryptę 101. Three dog, regulatorzy, szpony...Trójka ma charakter.
avatar
Fallout 3 - pierwszy fallout, którego nie przechodzę na siłę. Wolę dynamiczne fps/tpp od walki turowej. No i te widoczki... Tylko brak mi (przynajmniej na początku, nie wiem kogo spotkam dalej) ghouli w stanie wiekszego rozkładu, gałązką w głowie i takimi tam. Te trójkowe nie są takie tylko lekko podniszczone.
avatar
Jedyna częśc NV którą uwielbiam to Lonsome road i postać Ulysses'a.
avatar
Dostałeś kiedyś wyrok śmierci od tajnej organizacji Kingu...? Uwielbiam pierwsze Fallouty, 3 jest najlepsza IMO, a NV to bezwyrazowa papka bez celu udająca Fallouta.