Trzeba wiedzieć gdzie Żym, gdzie Rzym a gdzie Krym
Strony (1583):
« Wstecz
1 ...
1520
1521
1522
1523
1524
1525
1526
1527
1528
1529
1530
... 1583
Dalej »
Archiwum shoutboxa
Nie każdy film musi być ambitny, duh. Wick przy oglądaniu nie próbuje być ambitny. Ot, dobrze zrobione 90 minut strzelanin i bijatyk. Bardzo fajnie wykonany film akcji klasy B.
Typowy amerykański film z masą akcji bez fabuły. Moim zdaniem ładnie wykonany ale średni film tak 6\10
John Wick jest zajebisty... Damnn. Na pewno ląduje on na mojej liście ulubionych.
Poniekąd Pegazy tak jak enklawa w Falloutach ma sie za kontynuacje rządu Equestrii więc jak najbardziej ich elita mogłaby mieć Galę. Pewnie o wiele bardziej militarną ale jednak. Podejrzewam że w takich miastach jak Tenpony Tower czy w Society obchodzą święta. Również, nie należy zapominać że świeckie czy też religijne, święta często mają za zadanie dawać upust emocjom i uczuciom. W Starożytnym żymie igrzyska były jaknajbardziej świetem i służyły jednocześnie by uspokoić ludność dajać upust ich emocjom, jak i dać rozrywkę. U nas mamy takie rzeczy jak Oktoberfest albo dożynki co też (przynajmniej to drugie) mogłoby znaleść się niezależnie pośród osad postapokaliptycznej Equestrii
To są koniowate, przecież koniowate nie mają wykształconej własnej woli z dodatkiem myślenia spontanicznego
Zaczynając że stanowcza większość nie miała zegarka do odmierzania czasu ani kalendarza a przez SPP pogoda nie był zmienna a zawsze ponura i deszczowa.
Doszukujecie się znaczenia w złym miejscu. Poszukajcie jak święta obchodzono w starożytnosci. A co do obchodzenia ich przez falloutowe społeczeństwo to raczej czegoś takiego nie mieli. A Gala była przyjęciem organizowanym co roku przez arystokrację nie przez zwykłe kuce inaczej TS crew nie przejmowaliby sie tak biletami do Canterlotu.
Równonoc była osobnym świętem, HWE to Hearts Warming Eve, czyli "wigilia" Hearts and Hooves day to walentynki i swoja drogą, fajne świeto które dałoby się w bardzo ciekawy sposób przekształcić i pokazać za jego pomocą różne zarówno dziwne, creepy jak i słodkie i piękne historie miłosne w realiach Pustkowia... Nie wiem czemu ale przed oczami stanęła mi Raiderka dająca swojej parnterce zwiazanego jak świnkę ogiera bez nogi na H&HD
Mnie się jednak wydaje że ten odcine z przedstawieniem to był nowy rok. Legenda o powstaniu przyjaźni i Equestri... coś jak te amerykańskie historie o znaczeniu świąt bożego narodzenia. Zima za oknem. Dekoracje... Natomiast gala galopu to coś co powstało później i było jak wielki bankiet "Króla" coś jak ten z Kopciuszka.
I jeszcze zostaje dzień słońca do obgadania... Ten cały cyrk na cześć Celestii. I Halloween = Mightmer Night.