Archiwum shoutboxa
avatar
Trzeba wiedzieć gdzie Żym, gdzie Rzym a gdzie Krym
avatar
Człowiek przychodzi i go tulą. Zacznę chodzić w zbroi.
avatar
*Tuli mASDAMerka*
avatar
Nie każdy film musi być ambitny, duh. Wick przy oglądaniu nie próbuje być ambitny. Ot, dobrze zrobione 90 minut strzelanin i bijatyk. Bardzo fajnie wykonany film akcji klasy B.
avatar
* Decaded ziora
avatar
Typowy amerykański film z masą akcji bez fabuły. Moim zdaniem ładnie wykonany ale średni film tak 6\10
avatar
John Wick jest zajebisty... Damnn. Na pewno ląduje on na mojej liście ulubionych.
avatar
W natłoku myśli dość łatwo jest zrobić błąd szczególnie przy tak długim tekście.
avatar
Ja piernicze jak ja to zrobiłem? @_@ ....
avatar
Rzymie Samir Rzymie
avatar
Poniekąd Pegazy tak jak enklawa w Falloutach ma sie za kontynuacje rządu Equestrii więc jak najbardziej ich elita mogłaby mieć Galę. Pewnie o wiele bardziej militarną ale jednak. Podejrzewam że w takich miastach jak Tenpony Tower czy w Society obchodzą święta. Również, nie należy zapominać że świeckie czy też religijne, święta często mają za zadanie dawać upust emocjom i uczuciom. W Starożytnym żymie igrzyska były jaknajbardziej świetem i służyły jednocześnie by uspokoić ludność dajać upust ich emocjom, jak i dać rozrywkę. U nas mamy takie rzeczy jak Oktoberfest albo dożynki co też (przynajmniej to drugie) mogłoby znaleść się niezależnie pośród osad postapokaliptycznej Equestrii
avatar
Koniowate tylko z wyglądu osobowość jest ludzka.
avatar
To są koniowate, przecież koniowate nie mają wykształconej własnej woli z dodatkiem myślenia spontanicznego
avatar
Zaczynając że stanowcza większość nie miała zegarka do odmierzania czasu ani kalendarza a przez SPP pogoda nie był zmienna a zawsze ponura i deszczowa.
avatar
Doszukujecie się znaczenia w złym miejscu. Poszukajcie jak święta obchodzono w starożytnosci. A co do obchodzenia ich przez falloutowe społeczeństwo to raczej czegoś takiego nie mieli. A Gala była przyjęciem organizowanym co roku przez arystokrację nie przez zwykłe kuce inaczej TS crew nie przejmowaliby sie tak biletami do Canterlotu.
avatar
Równonoc była osobnym świętem, HWE to Hearts Warming Eve, czyli "wigilia" Hearts and Hooves day to walentynki i swoja drogą, fajne świeto które dałoby się w bardzo ciekawy sposób przekształcić i pokazać za jego pomocą różne zarówno dziwne, creepy jak i słodkie i piękne historie miłosne w realiach Pustkowia... Nie wiem czemu ale przed oczami stanęła mi Raiderka dająca swojej parnterce zwiazanego jak świnkę ogiera bez nogi na H&HD
avatar
* u Króla
avatar
Mnie się jednak wydaje że ten odcine z przedstawieniem to był nowy rok. Legenda o powstaniu przyjaźni i Equestri... coś jak te amerykańskie historie o znaczeniu świąt bożego narodzenia. Zima za oknem. Dekoracje... Natomiast gala galopu to coś co powstało później i było jak wielki bankiet "Króla" coś jak ten z Kopciuszka.
avatar
I jeszcze zostaje dzień słońca do obgadania... Ten cały cyrk na cześć Celestii. I Halloween = Mightmer Night.
avatar
HWE To nie były przypadkiem walentynki...? Your special somepony?