Szaleniec to ktos, kto robi ciagle to samo a oczekuje innego rezultatu.
Archiwum shoutboxa
Tak wiec nie "wykładam" swoich poglądów -_- Wszystko co tu pisze jest odpowiedzią na twoje randomowe wrzucanie tutaj tematów które nijak nie pasują do tego forum. Bo mam tę skrytą nadzieję, że zrozumiesz, że nie ma sensu byś tym wszystkim tu rzucał, bo nie znajdziesz w tych poglądach w tym gronie poparcia. Możesz myśleć że jestem teraz niemiły i niesprawiedliwy że tak piszę, ale naprawdę, nie nadajesz sie do tego rodzaju dyskusji. Nie da się cię przekonać, nie przyjmujesz argumentów i zwyczajnie nie szanujesz drugiego rozmówcy. Zawsze końćzy się to tym że ktoś ci udowadnia błędność twojego wywodu myślowego a ty i tak to na koniec ignorujesz by dzień, dwa później wrócić z tym samym tematem.
Tylko że ja tych poglądów nie wałkuję niesprowokowany na czacie na forum publicznym. Wypowiadam sie w zamkniętych tematach albo w swoim opowiadaniu, które nie jest w połowie odbiciem moich własnych przekonań i poglądów (bo to fikcja z fikcyjnymi postaciami) a nie niesprowokowany rzucam takie "bomby" na czat na którym raczej sie ludzie wolą pośmiać z czegoś nie zobowiązującego nie przygnębiającego jak to co ty postujesz, co jest ekstremistyczne i bardzo, bardzo niezdrowe dla nich. Czemu uważasz że forum poswiecone tematyce postapokaliptycznego opowiadania z kucykami to własciwe miejsce do chwalenia sie ekstremalnie socjopatycznymi poglądami pojęcia nie mam, ale doradzałbym sie wstrzymać. Pisz o tym w temacie albo gdzies gdzie są ludzie którzy przychodzą własnie o tym pogadać.
pora do wyrka, Bran... Branoc? Czy już raczej do widzenia o kuczej porze? Niedługo dzień :d
oczywiście działania grawitacji z kreskówki, bałbym się odnieść do tej naszej. Gdyż grawitacja w kreskówce często działa DOPIERIO, gdy spojrzysz w dół.
A świat fikcji czesto bierze pojędcia i przykłady z realnego... Opiera się na nim. to tak, jakby mlp wzieło lokomotywe z reala -= bo wzieło - ale tej lokomotywy z mlp nie mozna juz było odniesc do tej realnej. Idealizm lilpip - który jest fikcją - mkozna odniesc do świata realnego, gdyz i w swiecie realnym np walczono z niewolnictwem.
Nie jestem jedynym guru, duhu, jak widziasz kazdy ma swoje poglady. Po prostu, tak jak samir ma prawo wykładać swoje poglady, tak i ja...
a co do cierpienia to znam osoby co by nie narzekały nawet jeslimieliby siegnac najpierw po swoje nogi by wstac zas znam rowniez osoby zdrowe cierpiace niezauwazalnie na depresje. zmien temat i nie rob z siebie ofiary i jedynego guru
przynajmniej nie mieszasz swiata fikcji z realnym jak wczesniej night. samir ma racje. kazdy odpowiada za wlasne czyny ale nie wazne czy prawo to usprawiedliwia czy nie.
Nigdy nie byłeś więźniem w obozie koncentracyjnym. Nigdy nie byłeś ofiarą pożaru. Nie wypowiadaj się o rzeczach które cię nie dotyczą i miejmy nadzieję nigdy nie będą cię dotyczyć. A skoro jesteśmy juz przy czyimś bólu: Niczyi ból osobisty, chocby nie wiem co mu się działo, jak bardzo by był pokrzywdzony przez jakiegś oprawcę, nie usprawiedliwia to żadnego jego czynu ponieważ tylko on odpowiada za swoje czyny, nie oprawca. Są okoliczności łagodzące, jak samoobrona, ale tę można bardzo, bardzo łatwo przekroczyć i wtedy samemu staje sie przestepcą i nie zasługuje sie na współczucie
Co do bólu i niedogonosciach, czy perfidii od ludzi, to mam pojecie, o ile pamietam złozyłes przepriosiny za pewną rzecz... Chodzi mi tu o pewna satyswakcje której mogłes uniknąc rozwiazując to inaczej... Ale przeprosiłeś, wiec nie bede rozwijał. Cierpiałem prawie dwa lata potworny ból z powodu oczu, ponownie na początku zeszłego roku. Walcze z niedogonosciami i bólem niemal od poczatku zycia Samir. Więc nie mów mi prosze, ze nie wiem o czym mówie. Nie zrozumiesz w pełni moich cierpień gdy ich sam nie doswiadczysz. podobnie jak ja nie w pełbni pojmę co mysleli ci ludzie, którzy zmasakrowali ss manów w oboje o którym mówiłem. A przykładów takich zabójstw jest więcej. Np. Sobibor.
Będąc oficerem wsadziłbym do brygu i postawił przed sądem polowym każdego podkomendnego kto odwazyłby się choćby spróbować skrzywdzić więźnia wziętego do niewoli i nie obchodziłoby mnie czy ten podkomendny ma żonę i dzieci na utrzymaniu chociażby.
Przykłąd który przytoczyłes jako "tak powinna być wymierzana sprawiedliwość" jest przykładem bestialskich zabaw osób w których zabito pierwiastek ludzki i którzy napwali się cierpieniem bezbronnego więźnia który nie był im już w stanie w bezpośredni sposób zagrozić. To co opisałeś to tortura, co gorsza, tortura nie podparta żadnym celem prócz zaspokojenia własnych sadystycznych tendencji. Jeżeli ich nadzorca nie miałby zamiaru ich postawic przed sądem polowym, to powinien przynajmniej wysłać ich na szybką podroż na spotkanie się z R.I.P.... Retraining, Indoctrination, Punishment.
Wypowiadasz sie o rzeczach których nigdy w życiu nie doświadczyłeś. Do tego bzdury gadasz. Kat owszem, bierze na siebie odpowiedzialność za odebranie życia skazańcowi, jednak jest on usprawiedliwiony przez prawo, odpowiednio opłacony i ma odpowiednie wsparcie psychiczne od państwa. Cytat o wojownikach też jest o tyłek rozbić bo obrońca broni. A nie wymierza sprawiedliwosć. Żołnierz który pojmal wrogiego oficera który dopuścił się zbrodni, który złożył broń i się poddał, niema prawa dokonać na nim samosądu i zabić tego oficera. Ma pojmać tego oficera i ma sie nim zająć sąd. Znęcanie sie nad nim spowoduje że autoamtycznie sam staje sie potworem, nawet jesli gniew w nim wzbiera i boli go to czego był może świadkiem lub czego widział lub słyszał świadectwo.
tak samo ból psychiczny != bólowi fizycznemu... Zazwyczaj ten pierwszy jest sil;niejszy i zostaje na dłużej w pamięci.
Ci, których nie spotkała krzywda, nie pojmą bólu jaki wycierpiała podczas jej wystapienia, ofiara krzywdy. Empatia empatią, ale empatia nie uruchomi np nerwów na twojej skórze, gdy reka ofiry np. podpalenia, znajdzie sie w płomieniach. Rozumienie że kogos boli, a poczucie tego samemu, to 2 rózne rzeczy.
Samir, ci którzy podaja zastrzyk i na krzesło sadzaja, tez umieraja powoli, to sie odbija póxniej na kacv ie... Aż mi sie przypomina opewien cytat z herosa 4..."Może tego teraz nie rozxumiesz Warejacku, ale kiedys zrozumiesz. TAK, jestesmy barbarzyńcami. TAK, jestesmy urodzonymi wojownikami. ALE wojownik nie jest mordercą, JEST obrońcą. Musisz darzyć zycie, a nade wszystko mozliwość jego odbierania. JESLI tego nie zrobisz, będziesz zwykłymn MORDERCĄ... Jesli więc zabije morderce, nie by wymierzyć mu karę, ale dla uciechy, to nim bede. Ja nie pstuluje tego by naopawac się cierpieniem mrdercy, po prostu uwazam za sprawiedliwe, by dostał tylko to, co sam dał innym.
John, przypomniałbym sobie najpierw, jak błagała jego ofiara, a on to zignorował. Snipera z waszyngtonu - bodajże - też o ile paniętam, ubito. Kat raczej nie miał oporów. W końcu wykonał tylko karę na mordercy.
I Duh, kombinezon Shining Ray nie ma dziury... ale jest też obcisły i rozciągliwy.
Tu chodziło tylko o Night Shade'a. I To co on napisał to najgorsza możliwa forma "wymierzania sprawiedliwości" oprawcom. Upadla ona tego kto ma wykonać tę "sprawiedliwość" i zabija w nim człowieka.