Za bardzo wierzysz w sprawiedliwośc prawa Samir i to że mu się uda... Ale ja też mam nadzieję, pokładam je w intensjach uwczesnego rządu, może uda im się dac to co obiecali... Na przykład esbecy i ubecy już sa rozliczani... ale tqak, tez jestem nieco naiwny w mej wierze.
Archiwum shoutboxa
Nie. Każda ofiara zasługuje na pomoc i na wsparcie. Nie zasługuje na wymierzanie sprawiedliwosći włąsnymi drogami
Morderstwo jest skrajnym przykładem, ale kazda ofiara na to zasługuje... inym przykładem jest smierć. JEST SOPRAWEIDLIWA, ponieważ zabierze i króla i żebraka, gdyby żebrak umarł a król zył wieczne, byłoby to niesprawiedliwe wobec żebraka, którego zmuszono, a raczej zmusiała do smierci.
Nie. Jego ofierze należy się pomoc i wsparcie. Sprawiedliwością zajmuje sie wymiar prawny, nie ofiara.
Samir, pogodzenie się z tym, że morderca przez luki prawne uniknał kary, jest niewłasciwe, jego ofierze nalezy się sprawiedliwość.
Czytasz ty siebie? Nie, nie społeczeńśtwa moralnosć jest zła tylko twoja niewłaściwa.
Jesli większosc społeczności się z tym zgadza, to ich moralność jest zła, a nie moja... jesli prawo pozwala na takie ekscesy, trzeba je obejść, a najlepiej/obalić//zmienić na takie, które nie pozwoli na takie rzeczy...
Nie. twierdze że nijak sie ma do przyjętego i obowiązującego prawa oraz moralności większej ilości społeczności.
Samir, to ze sprzeciwiam się mozliwości uniknięcia przez kogos konsekwencji, jest wedłufg ciebie złe?
Praworządność REALNA, a nie ustanowiona, gdzie jest przepis, że jak usuniesz się z pozycjhi w sieci, która pozwalałaby/nakazywała usuniecie/naprawienie czegoś, pozwoli ci sie wytłumaczyć, że nie masz uprawnień. MIAŁEŚ je w chwili popełnienia czegioś, to powinno wystarczyć do kary. oczywiście takiej samej, jak to co spotkało ofiare... Bowiem jesli kat, mający sciąć więźnia, zamiast tego porabie go po plecach i to kilka razy, sam powinien zostac ukarany za przekroczenie, sfuszerowanie roboty.
Nie. to nie jest praworządność. to twoja, niestety wykręcona, definicja sprawiedliwości która nijak sie ma do obecnego systemu prawnego.
Dlatego definicja praworzadności, powinna odnosić się bardziej do tego o czym ja mówie... Bo tak rozumiem praworządność... Mozna ja praworządnością moralną nazwać, jesli tak wolisz.
na tym polega praworzadnosc, docchodzeniem wszystkiego prawem obowiazujacym. jak juz mowilem ten system nie jest na czasie.
prawo, które posiada takie luki, że oprawca może się nimi zasłonić, nie jest praworządnym przepisem.
sory ale stawianie siebie ponad prawem nawet nieidealnym praworzadnoscia nie jest. to o czym mowisz to podazanie kaprysem zwanym zemsta, wlasna sprawiedliwoscia ktora jest okreslana za lepsza wobec panujacych zasad to nadal oznacza kodex moralny jednak nie praworzadnosc
Ale to tylko moja definicjha praworzadności... Anarchistyczna wizja... Tak jak prawo hammurabiego, stosuje oko za oko, ale w przeciwieństwie do oryginalnego prawa, potraktuje tak samo niewolnika i pana... kara dla obu byłaby u mnie równa, za morderstwo. W oryginale nie była równa.
VBo jak dla mnie praworzadność nie tyle polega na słuchanu prawa, które np pozwoli adminowi jakiejść strony odmówić usunięcia tekstu useras [ mimo braku zapisu w regulaminie ], potem pozwoli mu odejść ze stanowiszka w efekcie czego nie moze już naprawić owego przywłaszczenia... Taki przykład. Złodziej unika kary, zrobił coś czego nie może naprawić, czy nalezy mu darować? przeciez morderca tez nie może cofnąć smierci swej ofiary. Praworzadność powinna dązyć do uzyskania sprawiedliwosći, nawet gdy prawo stanowione pusciłoby morderce. Jesli coś zrobiłeś, MUSSISZ za to zapłacić.
a jakiego niby? praworzadny znaczy dzialajacy w obrebie prawa. ten system nie zaklada dworzenie antybohaterow i brakuje w nim odcieni szarosci. jest przestazaly wiec sugerowanie sie nim w stosunku do postaci nie bedacych z charakteru kanonicznymi jest bezcelowe.