Kwestia jeszcze jak się to robi. Jeżeli marsz jest spokojny, to nic mi do tego. Ale jak członkowie wrzeszczą i ubierają się w dziwne stroje, w dodatku robiąc to pod czyimś oknem to tak, jest to wchodzenie w cudze życie
Archiwum shoutboxa
wciaz,. za malo informacji. ostatnimi czasy slyszalem ze sam fakt marszu i tego że sie domagamy równego traktowania to jest wchodzenie w czyjeś życie
Sam nic nie mam do cudzej orientacji, ani do żadnej innej rzeczy, którą robi. Dopóki nie wchodzi z tym w moje życie to niech sobie robi co chce.
Nakreślenie zajęłoby dość sporo czasu. Jedyne co jest warte uwagi, to że koleś oskarżał każdego, kto nie popierał jego punktu widzenia, o bycie homofobem
A to tylko dlatego, że członek lgbt dosłownie "wlazł na mnie" i domagał się specjalnego traktowania
Sama jego orientacja za to zależy od jego genów i niczego więcej. Co ciekawe, niedawno Oxhorn ze społecznosci Falloutowej został oskarżony o homofobię i wydał naprawde bardzo dobre oświadczenie na temat tego co uważa i zcego sie nauczył przez lata
Też to słyszałem. Jedyne co to zmienia to początkowy pogląd na świat i zmniejsza szansę na zostanie homofobem w przyszłości
jestem nieco uczulony na te sprawy. Panuje bardzo wiele krzywdzących opinii branych za fakty, ktorym brak potwierdzenia naukowego ale wszyscy wokół je powtarzają
Ostatnio nasłuchałem się głupot że jak dziecku bedzie sie mówić ze bycie z osoba tej samej płci nie jest niczym złym to wtedy zostanie biseksualne... Ale homoseksualne już nie
Zmienił się sposób postrzegania pewniej rzeczy, a co za tym idzie, jego reakcje na dany bodziec (jaki by nie był)
Jakby sobie to uświadomił, ale nadal "latał za dziewczynkami" bo coś, to tak, nie byłoby tu zmiany
I dzięki temu, że sobie to uświadomił, zmienił swoje podejście i już nie "lata za dziewczynkami". Ergo, jest to zmiana