Liczba postów: 361
Liczba wątków: 13
Dołączył: 03 2013
Reputacja:
14
24-03-2013, 12:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-03-2013, 21:02 przez Kingofhills.)
Osobiście lubię tego racjonalistycznego, chłodnego(przez kilkanaście pierwszych rozdziałów PH) P-21. Jego historia jest taka... no... smutna to chyba nie najlepsze określenie. No i to specjalista od lockpick'ów, skradania się i materiałów wybuchowych, co naśladuje moją postać w New Vegas
Oprócz niego Rampage - też z Project Horizons. Jej teksty mnie po prostu czasem kładą na ziemię. No i ta jej nieśmiertelność dziwna... fajna sprawa.
A z oryginalnego FoE? Najbardziej lubię Calamity'ego - wierny, dość luźny, nawalający z siodła bojowego... lubię to.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Liczba postów: 47
Liczba wątków: 0
Dołączył: 03 2013
Reputacja:
3
Velvet Remedy. Zdecydowanie. A dlaczego? W sumie sam nie wiem, po prosu ją lubię
PH przeczytałem tylko 2 rozdziały (dziwne nie) bo mój poziom angielskiego jest jeszcze trochę zbyt niski by czytać książki i opowiadania w tym języku, więc zbyt wiele postaci to nie znam
"Forgive me, Luna, for I have taken the life of another"
Liczba postów: 163
Liczba wątków: 21
Dołączył: 02 2013
Reputacja:
17
24-03-2013, 21:14
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-03-2013, 10:15 przez Poulsen.)
Hmm z oryginału to SteelHooves, za całokształt, z PH to chyba Blackjack i Rampage.
EDIT: topic przeniesiony do właściwego działu.
» (U) (Z) 10:00 - Kingofhills@ -- PW do Poulsen: >Co się stało >Bez spoilerów #JustPoulsenThings
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 0
Dołączył: 03 2013
Reputacja:
0
25-03-2013, 12:43
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-03-2013, 12:45 przez Unbridle.)
Szczerze to moim ulubionym kucykiem jest Blackjack. Ale lubię też Psychoshy.
Liczba postów: 578
Liczba wątków: 20
Dołączył: 02 2013
Reputacja:
10
Ulubiony kucyk: Toothless.
Well... tak jak w oryginale decyzja jest stosunkowo łatwa, bo latającej lojalności strzelającej celnie tak daleko, jak tylko pocisk doleci IMO nic nie zastąpi.
Za co Calamity'ego lubię wymieniłem powyżej, nic więcej do powiedzenia tu nie ma.
W Horizons sprawa jest bardziej skomplikowana. Można albo ich wszystkich lubić, albo widzieć wady każdej postaci.
Powiedziałbym, że P-21, ale potem stwierdzam, że lubię też Glory, Scotch, Rampage czy Psychoshy. Tak więc tu pozostawię chyba puste pole.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 0
Dołączył: 04 2013
Reputacja:
0
Co do PH się na razie nie wypowiadam... ale na razie moim faworytem jest Deus (jeśli dobrze pamiętam, to tak się nazywał) i jego "Pi**o".
Natomiast jeśli chodzi o oryginał... wychodzi na to, że Homage, chociaż nie jest to decyzja jednogłośna. Po prostu lubię każdego za coś innego. Nie lubię żadnej postaci za to, że "jest podobna to mojej w falloucie", bo to w moim wypadku bez większego sensu, ponieważ każdą grę przechodziłem wielokrotnie różnymi postaciami, nastawionymi na inne cele. Gdybym miał tak argumentować, musiałbym wymieniać chyba każdego po kolei...
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: 08 2013
Reputacja:
0
Calamity i Steelhoves... Bo to są dobre chłopaki. Mają jaja i pokazują, że w Equestrii (nawet Falloutowej) zdominowanej przez feminizm są faceci z klasą i godnością. A do tego to twardziele jakich mało (i to nie tylko w FoE).
"Przyszedłem z nikąd... idę do nikąd. Pustkowie mym domem... ciemność mym schronieniem. Zaśpiewajcie kruki... zaśpiewajcie Reuiem dla upadłego wędrowca."
- Lord Nemo Amarantheus