Ocena wątku:
  • 1 głosów - średnia: 2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak poradziłbyś sobie w Fallout'owym świecie
#1
To znaczy jak myślicie jakie macie szanse przetrwania gdybyście się pojawili w Fallout'owym świecie.
Odpowiedz
#2
Ja zostałbym zeżarty przez pierwszą lepszą watahę zdziczałych psów zapewne.
[Obrazek: 2_1346772844.png]

» (U) (Z) 10:00 - Kingofhills@ -- PW do Poulsen: >Co się stało >Bez spoilerów #JustPoulsenThings
Odpowiedz
#3
Zależy, gdzie bym żył. Może jakoś bym wyżył jako uliczny wierszokleta, może trochę z muzyki bym się utrzymywał, gdybym jakimś cudem znalazł się w mieście/miasteczku. Ale zbrojnie to ja bym leżał. Może troszkę bym się znał na broniach palnych(w sensie jak strzelać), ale pierwszy lepszy potwór skutecznie by mnie sparaliżował. I tyle.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.

Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.


Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Odpowiedz
#4
Dałbym sobie rade zapewne. Miałem pewną przygodę z bronią, ale chyba wole szczegółów nie zdradzać. Zresztą ze wsi jestem, więc zarzynanie zwierząt to nie problem, a jeśli chodzi o ludzi (bądź kucyki) to chyba kwestia przyzwyczajenia.
Odpowiedz
#5
Przeżycie na pustkowiach zależy głównie od nas samych, a jeszcze bardziej od broni, którą mamy w posiadaniu. Powiedzmy sobie szczerze... bez broni, prowiantu i umiejętności zginiesz już pierwszego dnia. Jednakże gdy masz broń, lecz brak umiejętności to szanse rosną, gdyż możesz dostać błogosławieństwo Celestii i przeżyć starcie z kretoszczurem, lecz nadal są one nikłe. Dopiero gdy masz jakiekolwiek pojęcie o otoczeniu, prowiant, broń oraz Pip Bucka (boya) to twoje szanse są duże. Chodź i tak musisz znaleźć grupę, gdyż jest to większa szansa na przeżycie pierwszego dnia.
[Obrazek: QJUCOAG.jpg]
Odpowiedz
#6
W sumie to broń można zbudować z kilku rurek PCV, kleju na gorąco i zapalniczek, jako amunicji można użyć gwoździ, a do odpalenia tej broni można użyć wodoru (uzyskanego z elektrolizy wody). Tak więc o broń się nie trzeba martwić.
Odpowiedz
#7
Obstawiam swoją śmierć w ciągu godziny, przy odrobinie szczęścia, wpadnięcie w kopyta raidersów lub innej wrednoty przy normalnej sytuacji lub coś wredniejszego przy odrobinie pecha.
Odpowiedz
#8
długo bym tam nie pobył :/
zapewne
[Obrazek: tumblr_lo1j33xcxo1qafrh6.gif]

|========\||_____
|___ A Truck ""||**|__\____.
|__full of PONY|||_|___||__|]
..\|(O)(O)****|(O)(O)*|(O)|/
Odpowiedz
#9
Co ja będę oszukiwał, umarłbym po jednym dniu jakby mi się poszczęściło ale to też zależy od wyposażenia i miejsca w którym jestem... Ale nawet z bronią bym umarł :|
Odpowiedz
#10
Pewnie bym się zaszył gdzieś w jakimś mieście i znalazł sobie jakąś spokojną bezpieczną robotę. Chociaż znając moje szczęście pewnie bym skończył jako niewolnik przy jakiejś kiepskiej robocie i długo bym nie pożył.
[Obrazek: signature.php]
Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości