24-03-2013, 12:21
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24-03-2013, 21:02 przez Kingofhills.)
Osobiście lubię tego racjonalistycznego, chłodnego(przez kilkanaście pierwszych rozdziałów PH) P-21. Jego historia jest taka... no... smutna to chyba nie najlepsze określenie. No i to specjalista od lockpick'ów, skradania się i materiałów wybuchowych, co naśladuje moją postać w New Vegas
Oprócz niego Rampage - też z Project Horizons. Jej teksty mnie po prostu czasem kładą na ziemię. No i ta jej nieśmiertelność dziwna... fajna sprawa.
A z oryginalnego FoE? Najbardziej lubię Calamity'ego - wierny, dość luźny, nawalający z siodła bojowego... lubię to.
Oprócz niego Rampage - też z Project Horizons. Jej teksty mnie po prostu czasem kładą na ziemię. No i ta jej nieśmiertelność dziwna... fajna sprawa.
A z oryginalnego FoE? Najbardziej lubię Calamity'ego - wierny, dość luźny, nawalający z siodła bojowego... lubię to.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!