16-09-2015, 21:15
A dzisiaj
Przypowieść o rękach
Pewien człowiek, tak, chodzi o mnie, wszedł do sklepu elektronicznego. Był wtedy początek zimy, ale było ciepło i w ogóle, ten jednak miał ręce w kieszeniach.
"Dzień dobry, macie słuchawki 3.5 mm?" powiedział. Ci zaś mu rzekli "Nie, to jest sklep AGD od wczoraj. " Na co ten jedynie skinął głową i wyszedł, a za nim usłyszał głos ekspedienta "Ale ręce byś wyjął jak rozmawiasz, bachorze"
Ten zaś miał ręce zawinięte w bandaż po próbie ratowania z pożaru bardzo wartościowych dla niego rzeczy i nie chciał chwalić się tym z innymi
Morał znajdźcie sami, porównując do tej niewdzięcznej pracy tłumacza
Przypowieść o rękach
Pewien człowiek, tak, chodzi o mnie, wszedł do sklepu elektronicznego. Był wtedy początek zimy, ale było ciepło i w ogóle, ten jednak miał ręce w kieszeniach.
"Dzień dobry, macie słuchawki 3.5 mm?" powiedział. Ci zaś mu rzekli "Nie, to jest sklep AGD od wczoraj. " Na co ten jedynie skinął głową i wyszedł, a za nim usłyszał głos ekspedienta "Ale ręce byś wyjął jak rozmawiasz, bachorze"
Ten zaś miał ręce zawinięte w bandaż po próbie ratowania z pożaru bardzo wartościowych dla niego rzeczy i nie chciał chwalić się tym z innymi
Morał znajdźcie sami, porównując do tej niewdzięcznej pracy tłumacza
Całujcie mnie wszyscy tam, gdzie powstaje ptasie mleczko.